Zatopiony potencjał (Zatopione Miasta)

Koniec świata chwilowo odwołany, więc na dobry początek roku zamieszczam spóźniony link do grudniowej recenzji „Zatopionych Miast” Paolo Bacigalupiego.

Fragment:

Z całą pewnością należy Bacigalupiemu przyznać, iż świat jego powieści został skonstruowany z brutalnością i realizmem nieczęsto spotykanym w książkach dla młodych odbiorców. Nikt tutaj nikogo nie oszczędza, krew przelewana jest na każdym kroku, a autor nie stosuje taryfy ulgowej nawet wobec głównych bohaterów (…) Także tło „Zatopionych Miast” zostało zarysowane sugestywnie, choć przy pomocy skromnych środków. Informacje o otaczającym bohaterów świecie dozowane są oszczędnie, sam zresztą styl autora został tu niejako dopasowany do spartańskich realiów – próżno szukać w tej powieści rozbudowanej psychologii, czy wielowątkowej fabuły, z którą mieliśmy do czynienia w „Nakręcanej dziewczynie”.

Dodaj komentarz